
Ta płyta na pewno jest dużym zaskoczeniem. Joanna Dark zmierzyła się z największymi przebojami skomponowanymi przez Seweryna Krajewskiego i co ważne wyszła z tej walki obronną ręką tworząc płytę, która jest zupełnie innym spojrzeniem na twórczość kompozytora zachowując jednocześnie bardzo przebojowy charakter wybranych piosenek, nuconych w Polsce od kilku pokoleń.
Za ich aranżacje i produkcje odpowiada Kuba Galiński, znany ze współpracy z Kortezem i Anią Dąbrowską. Udało mu się wydobyć z piosenek Krajewskiego co najlepsze, czyli przede wszystkim totalną melodykę. Słychać to już w singlowym „Płoną góry, płoną lasy”, który oddaje charakter całego albumu, bo spójność to jedna z cech wyróżniająca tę płytę. Piszę, że udało, bo mimo zachowania klasycznej linii melodycznej mamy tu utwory zaskakujące jak choćby cygańskie „Uciekaj moje serce” czy „Nie spoczniemy”, które w taki sposób nie były jeszcze interpretowane. Bardzo udane są wersje „Szukaj mnie” i „Przemija uroda w nas”. Joanna Dark z Kubą Galińskim stworzyli świetny duet, aż prosi się o to, by zrobili płytę w podobnym klimacie ze swoimi autorskimi piosenkami.